niedziela, 17 marca 2013

Guinness Original

St. Patrick's Day nie powinien się obyć bez irlandzkiego piwa. A cóż może bardziej kojarzyć się z Irlandią niż Guinness. Pomimo, że oryginalnie faktycznie było warzone tylko w Irlandii, obecnie jest produkowane w prawie 60 krajach na świecie, dostępne ponad w 100. My w Polsce mamy akurat to szczęście, że Grupa Żywiec sprowadza dostępnego u nas Guinnessa z Irlandii (podobno i ciekawe jak długo to potrwa zanim zaczną rozlewać je u nas :)).

Pomimo tego, że uwielbiamy pianę na puszkowym Guinnessie, powwstającą dzięki azotowemu widżetowi (ta kuleczka która kołacze się w puszce), to postanowiliśmy przetestować piwo, które jest bardziej zbliżone do oryginalnego przepisu Arthura Guinnessa. Niestety nie udało nam się zdobyć na szybko Extra Stoutu ani Foreign Extra Stoutu (nie są importowane przez Grupę Żywiec), więc wybór padł na Guinnessa Original.


Piwo ciemne typu stout.
Składniki zawiera wodę, słód jęczmienny, prażony słód jęczmienny oraz chmiel.
Ekstrakt 12,3%, alk. 5% alk. obj.
Cena: ok 4,50 zł (z okazji St. Patrick's Day Alma miała promocję za 3,99zł)




Guinness ma kolor czarny, prawie nieprzezroczysty. Original z butelki ma wysoką pianę, która jednak jest bardzo rzadka i szybko opada. Nie ma nic wspólnego z podbudowywaną azotem ikoniczną pianą z wersji kranowej lub puszkowej.



Jaco

Zapach jest słodki, z lekką nutką chmielu. Jak dłużej i dokładniej powąchamy, to wyczujemy też słód karmelizowany.

W smaku Guinness Original jest dosyć gorzki (jak to stout). Czuć wyraźnie aromaty chmielowe. Po kilku łykach poczujemy też lekką słodycz oraz kwaśność ze słodu karmelizowanego. Smak jest jednak dosyć delikatny. Wydaje mi się też, że w Guinnessie czuć bardzo charakterystyczny aromat (być może ten jęczmień prażony), który nawet w piwie z butelki przywodzi mi na myśl tego Guinnessa sprzedawanego w pubach w Dublinie.


Kto nie próbował Guinnessa na pewno powinien spróbować. Jednak z drugiej strony jest to piwo chyba trochę za bardzo komercyjne i dosyć drogie. Myślę, jednak, że smak piw eksportowanych - dostępnych w Polsce w butelkach czy puszkach, nijak się ma do smaku Guinnessa z kija w samym Dublinie. Guinness Original wydaje się mało charakterystyczne, trochę jakby 'cienkie'. No i w przypadku butelek nie ma efektu kremowej piany z azotu, jak przy Guinnessie z kija czy z puszki. Osobiście wolę sięgnąć po inne stouty (dorobiliśmy się w Polsce ostatnio kilku ciekawych nowości), niż po Guinnessa.


Ocena: 4,0/5


Gryglas

W zapachu dominują nuty palonego słodu, lekko wyczuwalny jest też chmiel. W smaku palona goryczka, dość wyraźna, przechodzi w kwaskowy posmak. Piwo jest dość pijalne (nie aż tak jak drought), ale jeżeli chciałbym się napić stoutu, to wybrałbym coś bardziej wyrazistego. Guinness widać, że jest produkowany tak, żeby smakował jak największej ilości ludzi.

Jeżeli nie piliście to warto napić się, żeby wiedzieć jak smakuje tradycyjny Guinness. Jeżeli natomiast Wam zasmakuje, jest u nas na rynku dużo więcej ciekawych stoutów.


Ocena: 3,5/5


Oryginalny przepis zapisany przez Arthura Guinnessa - muzeum i fabryka w Dublinie


3 komentarze:

  1. mozna tez kupic w puszce ale te sa bez kuleczek

    OdpowiedzUsuń
  2. Guinness Original to to samo piwo co Extra Stout. W różnych krajach jest różne nazewnictwo. Kiedyś właśnie u nas był ten drugi, ale obecnie obowiązuje ta sama nomenklatura co w UK, czyli Original.

    OdpowiedzUsuń

 
Blog jest wyłącznie dla osób pełnoletnich. Czy masz skończone 18 lat?

TAK NIE
Oceń blog