środa, 9 kwietnia 2014

Lwówek Jankes czyli lekki Amerykanin ze Śląska

Lwówek Jankes
Piwo w stylu american pale ale, górnej fermentacji, niefiltrowane
Producent: Browar Lwówek (Browary Regionalne Jakubiak)
Ekstrakt 12,5%, alk. 4,2% obj.
Cena: 5,90zł + 0,50zł kaucja (Piwne Rozmaitości)
Skład: woda, słody: pilzneński, karmelowy, melanoidynowy, pszeniczny; 5 rodzajów chmielu (na razie podają tylko Sybillę i Cascade), drożdże.

Z Ciechana, Lwówka i Bojanowa piw piję niewiele. Z prostej przyczyny - większość piw z BRJ to dolniaki, a ostatnimi czasy, przy takiej dostępności górnej fermentacji (również z produkcji domowej), na pilsy i lagery jakoś czasu i wątroby mi szkoda. Zraziłem się też do Bojana Black IPA, bo zamiast amerykańskich chmieli dostałem ostatnio czosnek z brokułami w wersji black.

Często natomiast wraca do mojego szkła Grand Prix z Ciechana, bo jest to jedna z najlepszych obecnie dostępnych AIPA. Drugim piwem z BRJ, które piję w miarę często, jest Lwówek Belg - to jedno z niewielu w Polsce piw poniżej magicznej granicy 4,5% woltażu (oczywiście oprócz wszelkich grodziszy). Fakt, że czasami smakuje lepiej, czasami gorzej, ale ogólnie trzyma niezły poziom i pije się go lekko, łatwo i przyjemnie.

Dlatego z informacji, że Lwówek wypuszcza Jankesa, ucieszyłem się jak Putin z zamieszek na Ukrainie. Zdecydowanie brakowało mi do tej pory lekkiego i porządnie nachmielonego po amerykańsku piwa. Próbowała co prawda Ursa, ale obydwie dotychczasowe single-hopowe blondyny poległy z kretesem (i DMSem), nie wspominając już o cenie. Patrząc jednak na świetny aromat Grand Prix i na "łatwowchodność bez znógzwalalności" Belga, tym razem byłem pełen optymizmu.

Etykieta mi totalnie nie pasuje, miała być chyba wzorowana na naszywkach na jeansy. Mogli jednak już zachować spójność z innymi piwami z Lwówka - wyglądają też średnio, ale chociaż zachowaliby jakąś ciągłość. Z tyłu można znaleźć puzzle, na których sukcesywnie z kolejnymi warkami mają odsłaniać następne chmiele, które są w Jankesie użyte. Ciekawe czy ta genialna akcja ma związek z tym, że chcieli wzbudzić w pijącym zainteresowanie i chęć powrotu jeszcze raz do tego piwa, czy dopracowują recepturę i nie chcą jej na razie w 100% ujawniać. Jak dla mnie zabieg słaby - albo nie podajecie w ogóle, albo dajcie je od razu. Poza tym jak już będą wszystkie, mogę sobie to wygooglać ;)

Lwówek Jankes

Naczytałem się zachwytów nad pianą, że prawie betonowa, że ciężko nalać bez itp. Jak widać powyżej, albo nie umiem nalewać, albo dostałem butelkę z wybrakowaną pianą :) Fakt, że później trzyma się nieźle, ładnie krążkuje, ale widziałem już lepsze piany. Kolor jasno-miedziany, lekkie zmętnienie, ale żaden glut ani szyszka chmielowa w Jankesie.

Pachnie przede wszystkim cytrusowo, z lekkimi owocami tropikalnymi i żywicą. Do tego dochodzi lekka ciasteczkowość po ogrzaniu. Nie jest to może owocowa bomba na miarę Pacyfica czy Grand Prix, ale jest dobrze. W smaku oczywiście przy tym ekstrakcie nie ma się co spodziewać przesadnie intensywnych doznań, nawet można powiedzieć, że jest lekko wodniste. Nie wyczuwam jednak żadnych wad, a cytrusowa goryczka jest przyjemna i niezalegająca. Pijalność jest świetna, w połowie szklanki możecie już spokojnie rozglądać się za drugą butelką.

Ocena: 4,25/5

Brawo, brawo, brawo - nareszcie dostaliśmy ogólnodostępnego Pale Ale'a, który jest porządnie nachmielony i smakuje po prostu dobrze. Szkoda, że browarowi nie udało się zejść z nim poniżej magicznej granicy 5zł, ale wydaje mi się, że i tak będzie hit sprzedażowy - tydzień po premierze nie mogę go już nigdzie znaleźć. Jak tylko wróci na półki i do lodówek, na pewno nie omieszkam sięgnąć po niego ponownie. Browary Regionalne Jakubiak (i psie Sabo), zdecydowanie idźcie tą drogą!

6 komentarze:

  1. A ja go nigdzie nie mogę dorwać i stwierdzić czy dalej jest taki mega ;\

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne piwo. Piłem wczoraj. Jak dla mnie 4.7 / 5

    OdpowiedzUsuń
  3. W tle metaliczność typowa dla Lwówka. Niestety cena w Gorzowie 7,50 zł plus 0,50 zł kaucja nie zachęca. Rowing, Atak, Kormoran AIPA, Grand Prix... Cena ta sama, a jakość lepsza

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój pierwszy raz z tym piwem był związany z meczem kiedy Niemcy zmłócili Brazylię.
    Po otwarciu zniewolił mnie zapach który ciężko określić za pierwszym razem, nuty cytrusowe,takie świeże. Jednak smak powalił mnie na kolana. Piłem w swoim życiu niejedno piwo ale to jest dla mnie jedne z najlepszych, troszkę podobne do Pinty call mi simone ale bardziej łagodne. Pozdrawiam smakoszy,Marecki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę dobre piwo!

    OdpowiedzUsuń

 
Blog jest wyłącznie dla osób pełnoletnich. Czy masz skończone 18 lat?

TAK NIE
Oceń blog