sobota, 2 listopada 2013

Kejter z Browaru Szałpiw

Piwo w stylu amber ale, górnej fermentacji
Producent: Browar Szałpiw
Ekstrakt 15° Blg, alk. 6% obj.
Cena: 7,69zł (piwosz-sklep.pl)
Skład: woda, słody: pilzneński, monachijski, karmelowy; chmiele: Chinook, El Dorado, Citra; drożdże

Z piwami z Szałupiw mam już styczność czas jakiś. Przedszałpiwowego piwa Jana Szały nie piłem (uwarzył Grand Championa 2011). Potem premierowe Royber, Bździągwa i Szczun - z tego zestawu piłem zdaje się tylko Szczuna. I to dość namiętnie, bo był moim zdaniem znakomity. I niesamowicie zdradliwy, bo wchodził jak soczek, a mocy mu nie brakowało ;) Feralne Dynksy trochę przegapiłem, chociaż ciemnego zdaje się raz wypiłem w Piwotece i nie zasmakował mi, także nie wróciłem do niego ani razu.

Kejter wziął mnie trochę z zaskoczenia - wchodzę do sklepu i jest. Wyskoczył jak pocieszny psiak z worka z chmielem na etykiecie. Na takiego psa nie można by było się  złościć nawet gdyby zostawił w tym worku wielką dymiącą... niespodziankę. Opakowania wielkopolskiego browaru są ok, przejrzyste, bez udziwnień i od razu widać je na półce. Do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze firmowego kapsla, ale to dopiero początki, więc zakładam, że niedługo będzie.


Po nalaniu piwo jest mętne, nawet pomimo nienalania drożdży z dołu. Ciemny bursztyn wpadający w brunatny, ogólnie mocno wyględne nie jest. Piana solidna, drobny pęcherzyk, trzyma się nieźle, ale też nie powala.

Pachnie... jak moja domowa AIPA. Mam wrażenie, że tak jak u mnie w domu, Szałowipiw uciekła temperatura fermentacji (wyraźne estry i fenole), ale nie ma tu nic nieprzyjemnego. Dużo nut owocowo-kwiatowych, amerykańskie chmiele dają solidną dawkę cytrusów i lekką żywiczną nutę igliwia. W smaku jest ułożone, delikatnie owocowe i karmelowe. Wucha chmielu daje wyraźną, ale dobrze skontrowana goryczkę.

Ocena: 3,75/5

Ogólnie bardzo przyjemne piwo, ma dosyć charakterystyczny smak, ale mam podobnego piwa dosyć dużo w domu. Poza tym Kejter przepił mi się trochę po wizycie w Poznaniu na Piwnym Blog Day 2013. Wieczorem w Setce przez przypadek z Jacem zamówiliśmy trzy sztuki na raz. A ktoś to wypić musiał. Natomiast jeżeli nie piliście, a znajdziecie jeszcze gdzieś, to bierzcie śmiało do spróbowania. Podobno może nie być już powtarzany.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
Blog jest wyłącznie dla osób pełnoletnich. Czy masz skończone 18 lat?

TAK NIE
Oceń blog