czwartek, 28 listopada 2013

Wołek Zbożowy z Browaru Piwoteka

Piwo dark lager, dolnej fermentacji, niepasteryzowane
Producent: Browar Piwoteka
Ekstrakt 14° Blg, alk. 5,4% obj.
Cena: 11zł (piwoteka.pl)
Skład: woda, słody: pale ale, monachijski, wędzony, pszeniczny wędzony, orkiszowy, gryczany, żytni, owsiany, pszeniczny czekoladowy, Carared, Caraaroma, bursztynowy; chmiele: Fuggles, East Kent Goldings, drożdże piwowarskie.

Nowe piwo Browaru Piwoteka wzięło mnie z zaskoczenia jak wołek zbożowy nieopryskaną pszenicę. Dostaliśmy na fanpage'u etykietę i prawie od razu info, kiedy trafi na półki i krany. Niestety w premierowy weekend już z beczki nie udało mi się dostać (wyszło zanim dotarłem), a sklep piwoteka.pl był zamknięty gdy wracałem. Na szczęście nauczony doświadczeniem z butelkowym Czarnym Wdowcem, zamówiłem sobie trzy sztuki w sklepie internetowym i odebrałem przy okazji.

Na etykiecie tradycyjnie już centralnie położona postać z napisem nad głową. Tym razem stroniący od fryzjera, za to nie stroniący od konsumpcji zboża, przaśny grubasek. Do tego sielskie łany jęczmienia. Kontretykieta solidnie opisana, ale poza fajnym rysunkiem całość bez fajerwerków.


W szkle piwo wygląda jak negatyw Wołka na etykiecie, zwłaszcza w pękatym szkle. Bujna czupryna z drobno- i średnio-pęcherzykowej beżowej piany dopełnia ciemne i raczej mętne piwo z rubinowymi refleksami. Pachnie lekką czekoladą i orzechami, ale jest to bardzo ulotny zapach. Beżowy kożuszek nie jest później może już tak obfity, ale trzyma się nieźle i ładnie oblepia szkło.

Smak jest bardzo złożony. Na ilość słodów którą zastosowano, można by się spodziewać, że piwo będzie dość zapychające. Nic z tych rzeczy - wchodzi znakomicie. Podbudowa słodowa jest konkretna, ale bardzo dobrze balansuje ją intensywna, ale nie zalegająca goryczka. Wyczuwalne są karmel, czekolada, orzechy, lekka wędzonka i odrobina cierpkości od ciemniejszych słodów.

Ocena: 4/5

Po kopiącym tyłek Czarnym Wdowcu, Browar Piwoteka postawił na super-sesyjne piwo, które pomimo swojej pijalności mocno intryguje. Szczerze powiedziawszy po użytych wędzonych słodach spodziewałem się jakiejś wędzonki (dawać kiełbasę w płynie! :D), ale przyjemnego ciemniaczka również przywitałem z radością. Mniej cieszył się co prawda mój portfel, bo 11zł za Wołka Zbożowego w butelce to trochę dużo. Piwo tak sesyjne nie powinno być aż tak drogie, w zasadzie do spróbowania i tyle. Ja wziąłem trzy, dwóch już nie ma. Natomiast na posiadówę w Piwotece Narodowej jest świetne. A dodatkowym plusem jest to, że będzie z dużą dozą prawdopodobieństwa smakowało również waszym znajomym, którzy witów sritów czy ip srip na co dzień nie pijają.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
Blog jest wyłącznie dla osób pełnoletnich. Czy masz skończone 18 lat?

TAK NIE
Oceń blog