wtorek, 31 grudnia 2013

Przy piwku: Sposoby na posylwestrowego kaca

Gdy budzicie się rano (o godzinie 14:00), łeb pęka jak by niebo zwaliło Wam się na głowę, a w ustach macie suszę jak w kraju trzeciego świata, to prawdopodobnie jest pierwszy stycznia, czyli Międzynarodowy Dzień Kaca (niektórzy nazywają go również Nowym Rokiem). Oczywiście każdemu może się zdarzyć, że zachowa zdrowy rozsądek i umiarkowanie w piciu, natomiast duża część populacji zdradzać będzie jutro symptomy Syndromu Dnia Poprzedniego.

Bez paniki da się tego uniknąć. Poniżej prezentujemy kilka sprawdzonych na własnej skórze sposobów na Katzenjammer, czyli co zrobić, żeby nie wyglądać jutro tak:



Lepiej zapobiegać niż leczyć

Czasami wyjścia na piwo z tragicznymi skutkami nie da się przewidzieć, ale Sylwester jest z definicji wpisany do kalendarza, więc o ile nie zapomnieliście o nim, dość łatwo nie dać się zaskoczyć. Także żeby nie było, że nie wiedziałem, nie zdążyłem się przygotować, ta impreza totalnie mnie zaskoczyła - oprócz kreacji na wieczór, warto jednak zabezpieczyć swój system trawienny (i nie tylko) przed większe niż zwykle obciążeniem.

Pie***lę, nie piję 

Ta rewolucyjna koncepcja jest najskuteczniejszym sposobem na brak kaca :) Natomiast niekorzystnie wpływa na ilość alkoholu we krwi podczas imprezy. Nieźle się sprawdza również umiar w konsumpcji napojów wyskokowych, natomiast tutaj konieczny jest wysoki współczynnik Siły Woli (lub wysokie Cechy Przywódcze lub umiejętność Broń Specjalna - Wałek u Waszej drugiej połowy). Możecie też spróbować taktyki "przyjechałem samochodem" i wzięcia piwa bezalkoholowego, może nikt nie zauważy, w końcu z daleka przypomina zwykłego lagera ;)

Przezorny zawsze ubezpieczony

Solidny i tłusty posiłek (tłuszcz opóźnia wchłanianie alkoholu) i zagryzanie odpowiednim żarciem podczas konsumpcji. Wypełniajcie żołądek i resztę przewodu pokarmowego czymś bez procentów i mającym jakieś sensowne wartości odżywcze, a rano poczujecie się na pewno korzystniej, niż jeżeli całą noc będziecie zagryzać czystą chipsami.

Należy również unikać popijania alkoholu napojami gazowanymi i energetykami - przyspieszają one wchłanianie promili, poza tym są samą chemią. Lepsze będą soki 100% (chociaż w większości przypadków to także bomby cukrowe), a jeżeli macie pod ręką wyciskarkę do soku lub sokowirówkę, to domowa produkcja - mnie po samej żubrówce ze świeżym jabłkowym nigdy jeszcze głowa nie bolała.

Jeżeli jesteście w stanie, to przed snem należy wypić szklankę wody mineralnej, lub wody z cytryną i z miodem. Może być w zasadzie dowolny bezalkoholowy napitek.

Nie bądź popielniczką

Kace po licealnych imprezach skutecznie oduczyły mnie palenia przy alkoholu (do tej pory nie palę). Nie daj się namówić na shishę lub sylwestrowe cygaro (nawet jeżeli jest zwijane na udach najbardziej gorących Kubanek). Unikanie zadymionych pomieszczeń również jest wskazane. Nie ma nic gorszego niż obudzić się rano i poczuć wczorajszy dym tytoniowy.

Dzień po, czyli ja już więcej nie piję

Tak, jasne. A wszyscy blogerzy piwni przestaną pisać recenzje piw ;) Zdarzało Ci się na pewno kiedyś przyznać do takiej głupoty, ale spokojnie. Jeżeli już pęka Ci głowa, papuga w drugim pokoju tupie jak podkuty koń na bruku, a piękne promienie słońca wypalają ci mózg przez gałki oczne, również jest jeszcze ratunek.

Woda mineralna

Najprostsze metody są najskuteczniejsze. Alkohol blokuje wazopresynę, czyli hormon odpowiedzialny za zagęszczanie z moczu, więc kac, w dużej mierze jest spowodowany odwodnieniem organizmu. Można się pompować wypraną z minerałów wodą źródlaną, ale to na dobrą sprawę kranówa. Mnie nie przechodzi na kacu przez gardło. Świetnie natomiast sprawdzają się wody w stylu Vytautas lub Krystynka z Ciechocinka. Jesteś odwodniony, masz wypłukane minerały, więc im więcej dostarczysz ich do organizmu tym lepiej.


Solidne śniadanie (na obiad lub kolację)

Przez solidne rozumiem lekkostrawne i pożywne. Chodzi o to, żeby dostarczyć potrzebnych składników, energii i przyspieszyć rozkładanie alkoholu. Ja osobiście przyjmuję jajecznicę z ostrą kiełbasą, cebulą, pomidorem i marynowanymi papryczkami jalapeno. Nie pogardzę też flaczkami na ostro, barszczykiem czerwonym, rosołem, albo lekką sałatką. Rewelacyjne są wszelkiego rodzaju kiszonki. Pamiętajcie, że macie prawdopodobnie podrażniony żołądek, więc nie obżerajcie się, bo może się to skończyć źle.

Bomby mineralno-witaminowe

Popularną metodą jest stosowanie wszelkich rozpuszczalnych witamin, vitamin-shotów, izotoników czy energetyków. Ale w 99% to czysta chemia z dużą ilością cukru. Nie mówię, że czasami nie stosuję, ale staram się unikać. Zdecydowanie zdrowsze będą naturalne sposoby. Polecam przede wszystkim... wodę spod ogórków kiszonych - może nie smakuje, ale działa.

Bardziej wrażliwi na wrażenia smakowe mogą zastosować mieszankę 1:1 soku pomidorowego z ananasowym doprawioną tabasco i sosem Worchestershire. Pomidory zawierają potas, sok ananasowy enzymy pomagające rozkładać alkohol i cukry dające zastrzyk energii, a tabasco i sos przyspieszają metabolizm i ułatwiają trawienie.

Dla prawdziwych hardcore'owców zalecam świeżo wyciskane soki warzywne. Jakiś czas temu zakupiłem wyciskarkę do soków, więc pojawiły się takie dziwne rzeczy w moim menu jak sok z buraków, kapusty, pietruszki, imbiru czy trawy pszenicznej. Można taki mix warzyw i owoców wycisnąć sobie przed imprezą, schować do lodówki, a rano wypić dostarczając organizmowi łatwo przyswajalnych mikro i makro elementów. Dla bardziej zainteresowanych tematem polecam w szczególności serwis Juicing For Health.


Zielona herbata

Jeżeli nie możecie przełknąć wody ani soków spróbujcie zieloną (lub białą w ostateczności czerwoną lub czarną) herbatę. Nawodnicie organizm, dostarczycie teiny, która was pobudzi i nieco przeciwutleniaczy. Najlepsze będą odmiany delikatne w smaku i należy pamiętać, żeby nie zalewać jej wrzątkiem oraz nie parzyć zbyt długo, bo będzie gorzka. Można również zastosować kawę (jeżeli ktoś na co dzień pije), chociaż działa bardziej gwałtownie.

Na kaca najlepsza jest praca

Ludowe porzekadła mają racje. Jeżeli macie taką możliwość poruszajcie się. Wyciskanie sztangi czy robienia bica w taki dzień jest raczej samobójstwem, ale jakiś rowerek albo bieżnia powinna spokojnie wystarczyć. Wysiłek przyspieszy przemianę materii i spowoduje szybszy rozkład alkoholu. Z potem wydalicie również szkodliwe substancje pozostałe po rozkładzie alkoholu. Mniej zabójczą metodą będzie na pewno wizyta w saunie - przegrzanie spowoduje wzmożone pocenie, a nie musicie ruszać obolałymi z braku potasu członkami.

Odroczenie wyroku

Niezalecana ze względów zdrowotnych, ale czasami przydatna metoda. Możecie walnąć klina. Niektórzy stosują shota czystej, ale biorąc pod uwagę, że patrzenie na alkohol wzbudza w dzień po największy wstręt, jest to sposób dość drastyczny. Chłodne piwo będzie bardziej wskazane, im mniej alkoholowe tym lepiej. Dobrze, żeby nie było zbyt wyraziste w smaku, dobre będą sesyjne angielskie bittery, a z lokalnego poletka Grodziskie lub Lwówek Belg. Tylko trzeba bardzo uważać, ten alkohol organizm też będzie musiał rozłożyć.

Najważniejszy jest umiar 

Wszystko jest dla ludzi, ale jak mawia klasyk "pić to trza umić". Powyższy materiał nie ma zamiaru zachęcać do rycia bani w Sylwestrową noc. Czasami jednak w przypływie noworocznych emocji i mieszania innych trunków z szampanem, wychodzi inaczej niż założyliśmy. I pierwszego stycznia prosimy wyłącznie, żeby ktoś nas dobił. Także mamy nadzieję, że jeżeli przesadzicie, to uda nam się trochę pomóc w złagodzeniu kary za występki.

Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku! Pijcie z umiarem i do zobaczenia w 2014 ;)

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
Blog jest wyłącznie dla osób pełnoletnich. Czy masz skończone 18 lat?

TAK NIE
Oceń blog